Dziś przypada 356 rocznica urodzin jednego z najsłynniejszych mieszkańców Węgorzewa – Jerzego Andrzeja Helwinga. Był on pastorem ewangelickim, lekarzem i botanikiem. Podczas wielkiej epidemii dżumy w latach 1709-1711 za antidotum na zarazę uważał dzięgiel leśny i piołun, a do odkażania używał spirytusowego wyciągu dzięgla. Helwing może być uznany za człowieka renesansu – interesował się wieloma dziedzinami, między innymi filozofią i historią, wykonywał zielniki, zbierał skamieliny. Miał ogromne kolekcje minerałów, roślin, a nawet ptasich jaj! Jerzy Andrzej Helwing był również założycielem ogrodu botanicznego w Stulichach, gdzie gromadzono i aklimatyzowano rośliny sprowadzane z Holandii i Turcji.
Aby upamiętnić tę postać, w Węgorzewie stanął pomnik przedstawiający Helwinga w znakomitym towarzystwie – przebywającego dwukrotnie w Węgorzewie – króla Stanisława Leszczyńskiego. Król kupił nawet od Helwinga jego kolekcję skamieniałości. Rzeźba przedstawia Helwinga trzymającego dużego zaobrączkowanego szczupaka. Nawiązuje to do historii, kiedy węgorzewski pastor miał włożyć na głowę szczupaka miedziany pierścień i wypuścić go do jeziora Mamry. Helwing chciał udowodnić, że jest możliwe, aby ta ryba wypłynęła w jeziorze Rydzówka – co miałoby świadczyć o podziemnym przesmyku pomiędzy tymi jeziorami. Podobno szczupak z miedzianą obręczą w Rydzówce się pojawił …
Helwing zmarł w wieku 82 lat i został pochowany przy kościele św. Piotra i Pawła w Węgorzewie.
Rzeźby autorstwa Piotra Bogdaszewskiego oglądać można przed siedzibą Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie. Wykonane są z cementu rzeźbiarskiego i pokryte opiłkami brązu.
Kto już był i widział?



