Jezioro Wulpińskie i wyspa Herta

wirok na jezioro

Jezioro Wulpińskie znajduje się na południowy zachód od Olsztyna i składa się z dwóch części połączonych cieśniną szeroką na 100 metrów.  Na jeziorze znajduje się osiem wysp, z czego największa o powierzchni 6ha i nazwie Herta, ma bardzo ciekawą, nieoczywistą historię.

Pod koniec XIX wieku, mieszkaniec Olsztyna – Robert Rogalla, który był właścicielem renomowanej restauracji Coppernicus, wpadł na pomysł, aby wybudować na wyspie Herta pensjonat i restaurację. Ze stałego lądu można było się tam dostać jedynie łodzią wiosłową, albo promem. Nietrudno się domyślić, że restauracja na wyspie stała się szybko dużą atrakcją regionu. W okresie świetności, na Hercie zjawiali się goście nie tylko z Olsztyna i Dorotowa, ale i z całych Niemiec. Był to chętnie wybierany kierunek, gdzie można było pospacerować, zjeść coś pysznego i napić się piwa albo wina, które Robert Rogalla razem z małżonką, produkowali na wyspie. Poza restauracją, znajdowała się tu także hodowla koni, sad owocowy oraz muzeum poświęcone bitwie pod Tannenbergiem (było to spowodowane tym, że syn właścicieli zginął właśnie w tej bitwie).

Niestety, pewne tragiczne wydarzenie zmieniło przyszłość wyspy Herta na jeziorze Wulpińskim. 21 lipca 1935r. miał miejsce wypadek – łódź motorowa, którą płynęli goście z wyspy w kierunku Dorotowa, wywróciła się i z 24 osób będących na pokładzie, zginęło aż 12. Śmierć poniósł wtedy też mężczyzna niosący pomoc. Po tym zdarzeniu świetność pensjonatu, restauracji i całego otoczenia zaczęła powoli przygasać, gdyż przynosiło na myśl ofiary tamego dnia. Po wojnie, na wyspie znajdował się ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy komitetu wojewódzkiego partii, który całkowicie upadł po roku 1989, a wszystkie zabudowania spłonęły.

Obecnie po dawnej świetności tego miejsca pozostały jedynie fragmenty murów i wielkie zarośla.  Na wyspie znajdują się wciąż groby – Roberta Rogalli i jego syna poległego w bitwie pod Tannenbergiem. Na grobie Roberta widnieje napis: „Wiara w Boga, miłość do żony i dzieci, do ojczyzny, dawały mi nadzieję na lepsze czasy i uczyniły mnie silnym w walce o chleb powszedni. To było moim bogactwem. Założyciel wyspy Herta oraz muzeum”.

Obecnie, przejeżdżając drogą ekspresową S51, na wysokości Dorotowa można zobaczyć jezioro Wulpińskie, a na nim porośniętą lasem wyspę Herta, dziś opuszczoną, a kiedyś pełną życia.

Leave a Reply